Aneta Kubicka Fotografia

chrzest Święty Kalinki

Zastanawialiście się kiedyś po co fotograf w trakcie Chrztu Świętego? Słyszeliście takie opinie, że „przecież można telefonem”, „bez przesady, to nie ślub”, „szkoda kasy…”. Ja nawet kiedyś usłyszałam, że to totalna  fanaberia. 

Cofam się myślami gdy moje dziewczyny miały Chrzest Święty. Postanowiłam (nie wiem dlaczego, serio), że w Kościele nic ciekawego nie ma i mieliśmy fotografa tylko w trakcie uroczystości po. Czy żałuję? Baaaardzo! Zdjęcia z telefonu to nie to samo. Po 1. są średnie, po 2. są ciemne, po 3. są niewykadrowane, po 4. są średnie. Tak po prostu. Ok – było to 5 i 7 lat temu, więc i telefony miały lekko gorsze aparaty, ale nie da się zrobić dobrych jakościowo zdjęć w ciemnym kościele telefonem. 

I szczerze? Nie mam ani jednego zdjęcia z Chrztu Świętego dziewczyn, bo się zbytnio do niczego nie nadawały. Może gdzieś w czeluściach dyskowych bym coś znalazła. Za to zdjęcia od fotografa z uroczystości mam w albumach, na ścianach  ramkach i na dysku. I oglądam je co jakiś czas razem z innymi sesjami z moimi dziećmi. Oglądam je też czasem sama. Dla mnie zdjęcia mają moc. Moc, której nie mają wspomnienia – nigdy nie znikną. To nie jest do końca tak, że to przeżyte chwile tworzą wspomnienia, to zdjęcia/filmiki je tworzą. Niestety ale po pewnym czasie zapominamy tak wiele, chociaż chciałoby się pamiętać każdą chwile naszego życia – nie da się. I dziękuje sobie często za to, że chociaż mam zdjęcia z uroczystości, że są na nich osoby, których z nami już nie ma – uśmiechnięte, radosne i przytulające się do moich dzieci. I znowu – może i można telefonem, ale ani Ty ani żaden gość nie uchwyci wszystkich ważnych momentów, i wcale nie dlatego, że nie umie, ale dlatego że zamiast być gościem musiałby być fotografem i skupić się tylko na robieniu zdjęć. Najpiękniejsze zdjęcia to te niepozowane, te złapane „przy okazji”, te których Wy nie pamiętacie, że nawet się zdarzyły, co więcej często nawet nie wiedzieliście, że tak było. 

Jest jeszcze jedna rzecz o której warto wspomnieć, a wydaje się być tak oczywista. Niestety większość osób po prostu nie zna zasad panujących w Kościele, nie wie gdzie można wejść by mieć lepsze ujęcie, w których momentach Chrztu nie fotografować. Ja jako fotograf zawsze przed Mszą rozmawiam z Księdzem, pytam o ważne dla mnie informacje, które będą miały dla mnie znaczenie pod kątem wykonanych zdjęć. Co parafia to inne zasady – warto o tym wiedzieć, bo by wykonać zdjęcie, na którym będzie coś więcej niż plecy i ręka księdza musicie wiedzieć „więcej”. 

Moi klienci dodatkowo ZAWSZE dostają ode mnie poradnik przed Chrztem Świętym na co zwrócić szczególną uwagę. To są tak oczywiste rzeczy, a jestem pewna, że nikt z nas – rodziców Chrzczonych dzieci – o tym nie pomyślałby, bo po prostu nie zna specyfiki pracy fotografa, działania Kościoła i nie zna chronologii Chrztu Świętego na pamięć. 

 

——————————-

Jako mama dwójki dzieci, wiem dokładnie co mnie wzrusza, jakie zdjęcia lubię, które kadry łapią mnie za serce. Szukam wyjątkowych chwil, momentów pełnych emocji. I nie wiem czy wpisują się one w jakieś kanony idealnych zdjęć. Dla mnie jednak, to ten ułamek sekundy jest idealny do utrwalenia tego wspomnienia. I fotografuje duszą, fotografuje swoim sercem, robię takie zdjęcia, które sama chciałabym zobaczyć w swoim albumie. I całkiem możliwe, że nie wpisują się one w wizję niektórych osób (dlatego na rynku jest miliony fotografów, którzy mają różne wizje 🙂 ), ale ja czuję na 100%, że te momenty, sekundy niewidoczne dla nikogo innego poza mną za kilka lat będą najpiękniejszą pamiątką dla Was, Waszych dzieci, a może nawet wnuków. 

A z tą cudowną rodziną ze zdjęć jestem już kilka lat. Idę z nimi przez życie – nie tylko ich, ale i swoje. Widzę jak dzieci dorastają, jak się zmieniają, z wielką serdecznością myślę o ich rodzinie, rodzicach czy rodzeństwie. To osoby, które stały się moim wsparciem, pełni ciepła i przyjacielskiej postawy. 

Za to kocham to co robię! Za to właśnie, że spotykam takie osoby na swojej drodze. A do tego ufają mi tak bardzo, że mogę tworzyć dokładnie takie kadry jakie są bliskie mojemu sercu <3 

1 Comments

  1. Alicja

    Cały wpis trafiony w punkt! I te zdjęcia!!! Pomijając, że to są zdjęcia z naszej uroczystości, więc naturalne, że się wzruszam ;> to oglądając każde zdjęcia Twojego autorstwa czuję się jakbym była z bohaterami planu zdjęciowego – ich cichym obserwatorem, towarzyszem. Przenosisz nas w swój świat i łapiesz tak ulotne chwile, że gdyby nie Ty, to bym ich nie zauważyła.
    Co do poradnika, który nam wysłałaś przed chrztem – najpierw pomyślałam, że niczym mnie nie zaskoczysz, bo na niejednym chrzcie byłam. Jakże się myliłam!!! To zbiór cennych wskazówek, których zastosowanie dało finalny efekt, który widzimy na powyższych zdjęciach! No a że Aneta umie (też) w pisanie, ten poradnik czytało się z przyjemnością.
    Polecam z całego serca zarówno sesje chrzcielne, jak i samą Anetkę – nie dość że ładna, to jeszcze taka zdolna!!!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *