Na sesję zdjęciową z Eweliną umawiałyśmy się od jakiegoś czasu, ale ciągle działo się coś co nam zmieniało plany. Ewelina mówiła o sesji w mroku, o zabawie światłem, o czymś mega wyjątkowym. A ja znając jej urodę, ruch, znajomość i pewność swojego ciała widziałam oczami wyobraźni co pięknego możemy stworzyć razem. Tym bardziej a przede wszystkim dlatego, że Ewelina ufa mi w 100% i pozwala wyżyć się artystycznie. Wtedy kiedy nie trzeba trzymać się ram, można szaleć, wychodzą najbardziej wyjątkowe kadry.
Jakiś czas temu rozmawiałyśmy o sesji w górach, a że ani jej ani mi nie trzeba dwa razy powtarzać – stało się – termin był, rezerwacja poszła, nie mogłam się doczekać!
Gdy tylko zobaczyłam na stronie internetowej hotelu czerwoną dłoń od razu napisałam Ewelinie, że tam robimy zdjęcia! Totalny must have tego wyjazdu (no poza oczywiście górami! :D)
Zapakowałyśmy na te sesje walizki rożnych stylizacji, które przejechały z nami 800km, żeby ostatecznie zdecydować się na jedną czarną skórzaną tubę, która okazała się strzałem w 10! i nie założyć na siebie nic więcej.
Ale szczerze? Ta seksowna sukienka, ukochana panterka (tak, Ewelina jest fanką jej!), czerwony fotel, mega światło i jej wyjątkowa uroda wystarczyły by stworzyć kadry, o których żadna z nas nawet nie myślała. JEDEN FOTEL, a tyle możliwości! Jedna stylizacja, a tyle różnych zdjęć!
To totalnie zmysłowa, kobieca, sensualna sesja. Przepełniona pewnością siebie, siłą i naturalnością. Na tych zdjęciach jest ONA – taka jaka jest, chociaż taką się nie widzi.
Do tego wszystko w miejscu, które i dla Eweliny i dla mnie jest cudowne. Pewnie dlatego, w jej oczach jest tylko spokoju, beztroskości. Pewnie dlatego w jej ruchu jest swoboda, lekkość.
Wierzę w to, że nic nie dzieje się w życiu bez przyczyny. Że wszystko jest po coś. To nie jest tylko „zwykła” sesja. Zdecydowanie miałyśmy pojechać na sesje w góry, żeby zrobić te kadry! (te z widokiem na Tatry też zrobiłyśmy :D)
Miejsce: Nosalowy Park
Mega sesja! Taka „Ewelinowa” ❤️
Nasze, Twoje, wyjątkowe dzieło❤️